poniedziałek, 4 grudnia 2017

Sakiewka

Witajcie!

Jakimś cudem dałam radę! Pierwsza z serii sakiewek, czyli prototyp. Będą jeszcze dwie. Na pewno...
Jak prototyp, to z bawełny losowej, czyli resztek. A resztek tyle miałam fioletu.

O taka jest:


Ma takie sprytne coś do zaciągania sznureczka:



A na zakończenie sakiewka z zawartością. Z racji, ze prototyp zachowuję dla siebie, to robi za woreczek na znaczniki:



O co chodzi ze znacznikami wyjaśnię za jakiś czas, jak skończę planszę do nich.

Pozdrawiam,
Wehlen