wtorek, 2 stycznia 2018

Nowy rok? O kurczę...

Cześć!

Nie będę kłamać, czasu i sił mi ostatnio na bloga zabrakło. Najpierw wylądowałam na strasznie nudnym szkoleniu. Nie dość, że zajmowało pół dnia i musiałam dojeżdżać do Słupska, to po powrocie byłam tak wykończona, że się do niczego nie nadawałam. Potem jeszcze egzamin i nagle okazało się, ze już minęła połowa grudnia i zaraz święta. Więc było szybkie przygotowywanie świąt  i potem szybkie ogarnięcie sylwestra (domówka, pomysł której padł w Wigilię). A jeszcze między jednym a drugim wyjazd do Wejherowa na rozmowę. 

Razem z nowym rokiem idą spore zmiany w moim życiu, bo udało mi się znaleźć pracę (jupi!). Będę dojeżdżać do Wejherowa, więc z czasem będę stać gorzej, więc posty tutaj będą rzadsze. Postaram się, żeby było coś raz w tygodniu, ale nie mogę nic obiecać, przynajmniej dopóki nie przywyknę do jeżdżenia.

Chciałam tu też przeprosić wszystkich za brak życzeń świątecznych z mojej strony. Szczególnie osoby, które mogły oczekiwać ode mnie kartki, ale grudzień mi zwyczajnie uciekł.

To może małe podsumowanie zeszłego roku?

1. Wzięłam udział w inktoberze. Dotrwałam do połowy, potem przestałam się wyrabiać. Ale i tak fajnie.
2. Znalazłam pracę!!!
3. Wróciłam do tańca! Tym razem jest to taniec jazzowy (bo jak zmieniać styl, to po całości ;-) ).
4. Razem z moim Niedźwiedziem poszliśmy na kurs tańca towarzyskiego (on się uczy, ja się odnauczam)
5. Przełamałam się i zrobiłam prawo jazdy.
6. Po raz pierwszy wystawiałam swoją biżuterię na jarmarku. Fajne doświadczenie.
7. Świetnie bawię się RPGowaniem. Stworzyłam zarąbistą postać, prowadzę fajną kampanię. Powoli tworzę specyficzne sprzęty ułatwiające grę (bo jak mieć głupie pomysły, to hurtem).
8. Więcej bawię się koralikami. A więcej technik, to większe zróżnicowanie prac.
9. Zaczęłam robić na drutach. 
10. Wróciłam do w miarę regularnych ćwiczeń śpiewu. 
11. Przeczytałam koło 60 książek (lista jest niepełna, bo czasami mi uciekał, że miałam zapisać).
12. Nauczyłam się nowej techniki. Brick stitch. Bardzo się z nią polubiłam.

Plany?
1. Utrzymać pracę.
2. Dobrze się bawić!
3. Wciąż dużo czytać.
4. Nie poddawać się z rękodziełem.
5. Brać udział w jakichś wyzwaniach, najlepiej związanych z biżuterią, przynajmniej pośrednio. Znacie coś?
6. Kurczę, nie potrafię planować...

Na koniec tego przydługiego posta chciałam Wam wszystkim życzyć udanego roku.

Pozdrawiam,
Wehlen

P.S. Obiecuję, że w tym tygodniu wrzucę długaśny post ze wszystkimi zaległościami.




2 komentarze:

  1. Fajny miałaś rok, Wandziu. Oby ten był jeszcze lepszy - trzymam kciuki za realizację planów.
    Taniec towarzyski - super!
    Buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie też z czasem marnie i już dawno nic nie było u mnie nowego.
    Życzę Ci abyś zrealizowała swoje plany.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Proszę, zostaw ślad. Każdy komentarz motywuje mnie do dalszych starań.