Cześć!
Bardzo lubię, kiedy różne rzeczy, którymi się zajmuję, zazębiają się w jakimś punkcie. Ma to miejsce teraz, kiedy postanowiliśmy wziąć się za cosplay. Połączenie wyszło w miejscu dość niespodziewanym. Do strojów potrzebujemy pasków papieru z błogosławieństwami/zaklęciami połączonymi pieczęciami. O ile pieczęcie to małe piwo, bo nawet z modeliny się już robiło, to same paski są juz wyzwaniem.
Ale! Wspominałam chyba kiedyś, że zajmuję się kaligrafią historyczną/artystyczną, prawda? Potrzebowałam pisma nieco kanciastego, ale mniej czytelnego niż tekstura. Po intensywnych poszukiwaniach wybór padł na... No właśnie tu postanowiłam dać Wam pozgadywać: co to za dziwadło?
Pozdrawiam poniedziałkowo,
Wehlen
P.S. Uwielbiam ten kształt "b" i "d". 😄 I jeszcze to "g". 😍
Wandziu, podziwiam, podziwiam, podziwiam. Kaligrafia to dla mnie niedościgłą sztuka nie do opanowania.
OdpowiedzUsuńZagadki nie umiem rozwiązać, niestety:(
Buziaczki.
Super😊motywuje mnie to do powrotu do kaligrafii 😊
OdpowiedzUsuńWracaj! Będzie weselej. 😀
Usuń