Witajcie!
Obiecałam wczoraj wisior. Tym razem bez szaleństw. Koraliki, sutasz i mój ostatni wilczy kaboszon. W sensie: ostatni z trzech identycznych. Coś czuję, że będzie więcej, ale raczej z moimi rysunkami, czy coś. Choć to plan na odległą raczej przyszłość.
Wracając. Projekt tego wisiora powstał dawno i do innego kaboszonu. Ale tamtego już nie mam, bo dostał inną oprawę, więc uznałam wilka za dobry pomysł.
Dobra, nie przedłużam już.
A teraz uciekam ogarnąć stertę oczekujących projektów (albo scenariusz sesji, albo pokuć do egzaminu...).
Pozdrawiam,
Wehlen
Cudny! No cudny po prostu. Oprawa to arcydzieło.
OdpowiedzUsuńTulam mocno i życzę owocnego ogarniania:)
Dziękuję. :-D
UsuńBuziaki!
Śliczny :) Dość tajemniczy i klimatyczny :) Fajny!
OdpowiedzUsuńDziękuję.:-D
UsuńOdjazdowy zdecydowanie powinnaś dodawać w kaboszon swoje rysunki wtedy będzie jeszcze bardziej unikatowy :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia przy wkuwaniu ja już na szczęście swoje mama za sobą xD
Dzięki! Jestem na etapie ogarniania na jakim papierze to najlepiej drukować. Jakby co zaprzyjaźniona drukarnia mi to ogarnie. Rysunki to mniejszy problem. ^^'
UsuńMam w czwartek teoretyczny egzamin na prawo jazdy. Zaczynam się stresować...
Musiałam mocno się przyjrzeć, by dostrzec co i jak (mam problemy ze wzrokiem) Wspaniały wisior ;) Serdeczności posyłam
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba.
UsuńPozdrawiam. :-)