Cześć!
Moje życie przez lata było strasznie chaotyczne i teraz zaczynam powoli to ogarniać. Dlatego też pojawiam się tak rzadko. Do tego pojawili mi się w domu nowy domownicy. Ale po kolei.
Oczywiście, że nie zapomniałam o rękodziele. Wręcz przeciwnie, otwieram niewielki sklepik na Facebooku. Jak będzie gotowy, wrzucę linka w panel boczny.
Skrótowo co się dzieje:
1. 7 maja zobaczyłam ogłoszenie o małym czarnym kitku szukającym domu. Malec bez oczka. Dzikusek z działek. A ja? Zakochałam się od pierwszego wejrzenia i już kilka dni później w moim domu pojawiła się Zjawa.
2. Nagle zaczął mi chorować mój kochany Iskra. Dwa miesiące walki i szukania przyczyny. Jest tydzień po operacji. Dochodzi do siebie. Weterynarze mówią, że uratowaliśmy mu życie.
3.Przygotowuję się do pójścia na studia. Podyplomówka z kynopsychologii.
4. Po sprawdzeniu około 200 szczeniaków w moim życiu pojawiła się Deanna. Mieszaniec husky i owczarka niemieckiego. Pięknotka o cudownym charakterze. Czeka ją długie szkolenie i będziemy razem pracować. Ma być psem terapeutycznym.
5. Okazało się, że depresja była u mnie objawem. Rozpoczęłam walkę z głębszym problemem.
6. Rozpoczynam walkę z wiatrakami, czyli batalię o to, by psy terapeutyczno - towarzyszące uznać prawnie za psy asystujące osobom z zaburzeniami psychicznymi. Koniec dyskryminacji!
7. Niesie mnie gniew i bunt. Z niezgody na pewne zjawiska w Kościele zaczynam działać. Wystarczy już skrzywdzonych chorych.
8. W sierpniu prowadzę cykl warsztatów twórczych dla dzieci.
W skrócie: dzieje się. Również twórczo.
Niedługo więcej.
Paaaaa
Wehlen