Miało być o smokach. Miało być biało, epicko i w ogóle (bo przecież smoki są epickie, prawda?). A wszystko z okazji danutkowego wyzwania kolorystycznego. Biel jest, szary jest... I wzór, który zyskał aż dwie nazwy.
niedziela, 31 stycznia 2016
środa, 27 stycznia 2016
Ależ oczywiście, że to musi mieć komplet!
Witajcie!
Widzicie, nie byłabym sobą, gdybym do wisiora nie dorobiła kompletu w postaci kolczyków. No nie i koniec. Więc jak już stworzyłam ten aniołkowy wisior, to i kolczyki w klimacie odpowiadającym powstać musiały. Dlaczego? Bo uwielbiam kolczyki. A jeszcze bardziej lubię, kiedy komponują się z resztą biżuterii.
niedziela, 17 stycznia 2016
Sutasz: podejście pierwsze
Witajcie!
Miały być nowe techniki w nowym roku, są nowe techniki w nowym roku. W sumie zaczęte w roku zeszłym, potem brak pomysłu na wykończenie, potem inne rzeczy, ale w końcu jest: zabrałam się za sutasz. Oczywiście, że nie mogłam zacząć od czegoś prostego całkiem, prawda?
środa, 6 stycznia 2016
Epicki quest: projekt cz. 2
Witajcie!
Nie było łatwo. Nawał pracy w grudniu poprzesuwał mi terminy. Styczeń zaczął się choróbskiem. Ale stwierdziłam, że jak nie skończę malować tego ptaszyska, to już go nie namaluję I taki epicki quest by mi umarł! A ile expa za to będzie! ;-) Tak więc zabrałam się za malowanie strasząc po drodze męża zamalowaniem wstępnie pokolorowanego ptaka tłem i rękoma upaćkanymi farbą bardziej niż zwykle.
poniedziałek, 4 stycznia 2016
Historia pewnego opalu
Witajcie!
Cały czas mam wrażenie, że chcę zacząć tę historię od niewłaściwego miejsca. Przypomnieć sobie nie mogę, co było pierwsze: opal czy anioł. Ale chyba jednak opal. Dostałam opal. Piękny, australijski opal. Z kawałkami skały macierzystej. Cudo. Oszlifowane w łezkę. Mieniący się czerwienią, zielenią, lekko żółcią, czasem gasnący w czerń. I ten opal tak leżał i czekał. Chciałam oprawić go makramą. Zasłużył na coś równie wyjątkowego jak on sam, a makrama idzie mi najlepiej.
Subskrybuj:
Posty (Atom)