Nie było łatwo. Nawał pracy w grudniu poprzesuwał mi terminy. Styczeń zaczął się choróbskiem. Ale stwierdziłam, że jak nie skończę malować tego ptaszyska, to już go nie namaluję I taki epicki quest by mi umarł! A ile expa za to będzie! ;-) Tak więc zabrałam się za malowanie strasząc po drodze męża zamalowaniem wstępnie pokolorowanego ptaka tłem i rękoma upaćkanymi farbą bardziej niż zwykle.
Ale skończyłam! Zanim pokaże jeszcze kilka uwag: to mój pierwszy obraz malowany akrylami, Zawsze mnie te farby nieco przerażały. A dostałam je od męża jakiś czas temu (masz, kobiet, pobaw się czymś nowym) i tak leżały i czekały aż nabiorę odwagi. Dla dobra ptaszyska wzięłam je do ręki i muszę przyznać, że jestem zachwycona.
Oczywiście pierwsza próba sfotografowania napotkała pewien problem. Bury i futrzasty problem.
Ale łudzę się, że ptak wyszedł mi bardzo przekonująco, skoro kot zaczął się na niego czaić. ;-)
W końcu po przepędzeniu kota z pokoju udało mi się zrobić w miarę dobre zdjęcie. Potem zostało mi tylko nieco podrasować kolorki (mam za ciepłe światło w domu), żeby program do tworzenia schematów sobie poradził i nie wyszła wielka bura plama (bury kot wystarczy). Więc tak oto prezentuje się dumne ptaszysko.
Powiem szczerze, że jestem z niego zadowolona. Tym bardziej, że widzę postępy, jakie zrobiłam od poprzedniej próby malowania rajskiego ptaka.
Nie będę rozpisywać się o problemach ze znalezieniem właściwego programu, bo już bliska łez wczoraj byłam, jak zobaczyłam, że to co mi jest wygodne kosztuje 59zł. Ale znalazłam w końcu coś, co działa jak powinno. schemat jest wielkości 310/229 i ma 29 kolorów. Iść będzie na kanwie ct 20, muliną Ariadny. W najbliższym czasie będę kanwę i część muliny zamawiać, ale nie obiecuję kolejnej aktualizacji questa za tydzień.
A... Fragment schematu wygląda tak:
Już widzę, że nie zmniejszając liczby tworzonych przedmiotów i rysując zgodnie z założeniami, z ptaszyskiem mam roboty jakoś na rok. Ale co tam. Coraz bardziej mi się to podoba. :-D
Trzymajcie się ciepluchno!
Wilk
Ptaszor jest super! :) Robi wrażenie, na schemacie też na pewno będzie równie efektowny! :) Trzymam kciuki za kolejne prace! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję. Mam szczerą nadzieję, że czarnowidztwo mojej mamy (moje hafciarskie guru) się nie spełni i nie zajmie mi haft ponad roku. ^^'
UsuńPiękne ptaszysko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuń