poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Podniesiona rękawica

Witajcie!

Zostałam wyzwana! I to nie na pojedynek a na dokonanie. Kolejne z cyklu "Takie ładne rzeczy robisz... Zrób mi!". Tym razem wersja "Dam ci koraliki...". Już brzmi wesoło? Jak otworzyłam woreczek, zrobiło się nawet nieco ekstremalnie. Sieczka nocy Kairu, kosteczki hematytu, wałeczki hematytu, dwie hematytowe beczułki i... Jakieś małe plastikowe kuleczki udające srebrne. To ostatnie z miejsca odpadło. 
Patrzyłam na to i zastanawiałam się, jak u licha ciężkiego ja mam coś z tego stworzyć. Wygrzebałam ładne zapięcie i zaczęłam kombinować. Musiałam troszkę jak łysy koń pod górę, ale... Wymyśliłam!
Bransoletka nie jest jakaś szczególna, ale nawet mi się podoba.




W związku z tym, że się udało, stwierdzam iż:
i wracam do ganiania własnego ogona (gonienia deadlinów i przygotowań do wystawienia się na kolejnej imprezie).

Pozdrawiam, 
Wehlen :-D

6 komentarzy:

  1. I Ty się dziwisz, że przychodzą do Ciebie po "zrób mi" skoro cudeńka robisz :), bardzo fajna wyszła:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. :-D
      Moment "Zrób mi coś z tego" jest przerażający czasami. Szczególnie, jak zobaczy się dostarczone materiały. ^^'

      Usuń
  2. Wandziu, piękna jest ta bransoleta. A z opisu materiałów faktycznie można wywnioskować, że było to ekstremalne zadanie. Ale albo się ma talent, albo się go nie ma. Ty masz...
    Przesyłam uściski:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe wybrnęłaś z tematu. Bransoletka prezentuje się super 😀

    OdpowiedzUsuń

Proszę, zostaw ślad. Każdy komentarz motywuje mnie do dalszych starań.