niedziela, 30 października 2016

Smok chiński i kwiaty

Witajcie.

Ta bransoletka łaziła za mną od dawna. Coś na kształt pokazanych jakiś czas temu smoczych kolczyków. Do zrobienia jej w końcu pchnęła mnie... Zabawa kwiatowa! O ta:






Co mają wspólnego astry i smoki zapytacie? Ano mają, w tym przypadku kolory. I Chiny. Czemu? Uwielbiam astry chińskie. Smok też stylizowany na chińskiego. Mam nadzieję, że takie tłumaczenie i dołączone zdjęcie smoka, nasza droga Organizatorka uzna. ;-)


Miałam dzisiaj siedzieć i worzyć sesję na jutro. Zamiast tego piszę na blogu, dłubię coś inspirowanego pawim piórem (jutro wrzucę) i biegam po XVI wiecznym Istambule walcząc z templariuszami. Mój Niedźwiedź nazywa to "ciekawym rodzajem prokrastynacji". ;-)

Pozdrawiam cieplutko,
Wehlen

8 komentarzy:

  1. oczywiście Kochana asterkowe zadanie wykonane w 100%. Bransoletka piękna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietnie to sobie wymyśliłaś. Połączenie rewelacyjne. Te oczy.... 😀

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczy wyglądają super. :) A całość kojarzy mi się niekoniecznie ze smokami, a raczej z kotem z "Alicji w Krainie Czarów". Co by nie było, jest bardzo magicznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wpadłam na skojarzenie z kotem z Cheshire! Dobre!
      Cieszę się, że się podoba. :-D

      Usuń
  4. Ta kolorystyka... i te oczy o czujnym spojrzeniu... rewelacja!
    Templariusze wciąż istnieją? Filip Piękny byłby niepocieszony:):):)
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :-D
      Ale przestali go ścigać za długi. ;-)
      Tulam

      Usuń

Proszę, zostaw ślad. Każdy komentarz motywuje mnie do dalszych starań.