Witajcie w tym pięknym, słonecznym dniu (tak, o tej godzinie to trochę zaklinanie rzeczywistości, ale ćśśś ;-) ).
Obiecałam, ze kolczyki z oczami będą dopiero początkiem kolekcji. Jest i kontynuacja. Fakt, że wisior, który mam do pokazania skończyłam już jakiś czas temu i nawet znalazł już sobie nowy dom, ale mówiłam, że mam zaległości z publikowaniem. Projekt był, jak na moją pewność siebie z sutaszem, nieco szalony i ciut skomplikowany, ale wyszedł super. Zaś, jest to jedna z tych prac, z których jestem bardzo zadowolona. Z resztą przy foceniu nawet mi się Alfred nie buntował!
A skoro już piszę o rzeczach, które mi się ostatnio udały, to pochwalę się czymś jeszcze. Minął miesiąc od dnia, w którym podniosłam głowę znad robótki i oznajmiłam mojemu Niedźwiedziowi "Mam pomysła! Latem nie noszę spodni!". Następnego dnia zaczęłam chodzić w spódnicach. Z decyzji i jej skutków jestem bardzo zadowolona, trzymam się jej uparcie. Jej! Miesiąc! :-D
Tym pozytywnym akcentem kończę.
Pozdrawiam,
Wehlen
Kochana, wspaniałe to zielone oko o żywym, uważnym, nieco tajemniczym spojrzeniu.
OdpowiedzUsuńJa też tylko w spódnicach:)
Pozdrawiam serdecznie, ciepło i słonecznie.
Dziękuję. Zaczynam mieć problem z oczastymi kaboszonami :(
UsuńWisior jest cudny-podoba mi się cały motyw;)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest ten wisior,mam wrażenie jakby na mnie cały czas spoglądał.
OdpowiedzUsuńWandziu odezwij się do mnie na maila dana.38@o2.pl,bo kiedyś coś mi pisałaś ,a ja chyba zapomniałam odpowiedzieć .
Pozdrawiam cieplutko :)
Oko jest niczym oko Smaug'a. Alfredzik pięknie pozuje. Podzwiwiam noszenie spódniczek. U mnie tylko rybaczki ;)
OdpowiedzUsuńWisiorek ślicznie się prezentuje choć jest nieco niepokojący. To oryginalny i nietuzinkowy pomysł.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
cholewka, takie mistyczne!
OdpowiedzUsuńTo jest najbardziej niezwykły komentarz, jaki ten blog widział. Dziękuję. :-D
UsuńŁoooo! On na mnie patrzy! Coś wspaniałego! :))
OdpowiedzUsuńOko Surona? :-O
OdpowiedzUsuńI czy to jakaś kontestacja z tymi spodnicami? ;-DDD
Oko Saurona pojawi się niedługo. ;-)
UsuńTak, spódnice są buntem! Są buntem przeciwko mnie samej. Jak bardzo dziwnie brzmi, tak bardzo ciekawe efekty przynosi.