poniedziałek, 1 czerwca 2015

Piłeś - nie plącz!

Witajcie!

Zawsze wiadomym było, że człowiek to takie dziwne zwierzę, które po spożyciu produktów pochodzenia roślinnego poddanych procesowi fermentacji, zaczyna mieć głupie pomysły. A co gorsza ma też odwagę do realizowania ich. Tak było i w przypadku tej historii.
Sobotni wieczór. Relaks z drinkiem w łapce. Mąż gra z kolegą przez sieć. No i z nudów łapki zaczęły świerzbić. Świerzbiły tak, że złapałam za narzędzia i drut. A to nie zdarza mi się często, bo praca w metalu średnio mi leży. Potem zaczęłam doczepiać do tego nitki. No i supłać. W okolicach 2 w nocy stwierdziłam, że mam dość i poszłam spać. Rano zobaczyłam co zaczęłam wieczorem i złapałam się za głowę. Postanowiłam jednak w ramach pokuty dokończyć co zaczęłam. Skończyłam dzisiaj już w sumie, bo było cokolwiek po północy...

Dziś rano wymyślaliśmy z mężem hasła nawołujące do trzeźwości i świadomego plątania. Stąd też "piłeś - nie plącz" i poniższy znaczek (wiwat dzień wolny, który pozwala pograficzyć nieco na własny użytek!).

 


Znając mój syndrom niespokojnych rąk i ogólny nadmiar energii, pewnie jak znów mnie znudzenie dopadnie po fermentowanym soku z winogron albo innym podobnym produkcie, to słowa nie dotrzymam, ale trudno. ;-)

A teraz do rzeczy. Tym, co powstało w tak nietypowych okolicznościach jest drzewo życia. Znak "widzących przez dęby".


I zdjęcie dla porównania wielkości wisiorka:


Co zostało użyte? Drut miedziany 1 mm, nici maszynowe (tak, poważnie) w kolorach: brązowy, pomarańczowy i czerwony. Klej introligatorski do zakańczania wątków i wzmacniania węzłów. Rozcieńczony napojem gazowanym destylat alkoholowy - dla kurażu. ;-)

Mam nadzieję, że powyższy post nikogo nie uraził ani nie przeraził. Ma on charakter wyłącznie humorystyczno-ostrzegawczy. ;-)

Pozdrawiam!

PS Praca inspirowana filmikiem znalezionym kiedyś na youtube.

2 komentarze:

  1. Ale cudeńko! :) I to naprawdę małe! Wygląda super ;) Czasem "fermentowana" inspiracja może okazać się całkiem niezła! :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Proszę, zostaw ślad. Każdy komentarz motywuje mnie do dalszych starań.