niedziela, 13 grudnia 2015

Epicki quest - początek. I kotek na poprawę humoru.

Witajcie.

Każdy ma w życiu dni lepsze i gorsze. Ja od jakiegoś czasu miałam tylko gorsze. Coraz więcej i coraz gorszych. Złe dni, kiedy nic się nie chce, bo przecież nic nie ma sensu. Wstajesz rano i udajesz, że dajesz radę. Uśmiechasz się do ludzi, ale oczy pozostają puste. Grasz. Przestajesz robić to co lubisz, bo to traci sens. Po co się męczyć, skoro to nie daje radości? Przestałam rysować, przestałam plątać... Całkiem przestałam tworzyć.


Dziś przyszło przełamanie. W końcu. Może nie widzę światełka w tunelu (i dobrze, bo z moim szczęściem oznaczałoby to jadący na mnie pociąg), ale coś zaskoczyło. A jak zaskoczyło, to będzie się coś dziać. Po raz pierwszy od jakiegoś czasu coś stworzyłam. ŚWIĘTO! Tudzież inaczej: jakiś pomysł doprowadziłam do końca. Bo pojawiały się w mojej głowie jakieś pomysły, ale próba realizacji nie miała przecież sensu...

Więc oto mój moment przełomowy, kot na poprawę humoru:



Wiem, że do pełnego wyjścia czeka mnie dużo walki. Ale trochę posłużę się do tego blogiem. Dziać się będą dwie rzeczy: będę wrzucać wszystko co stworzę, a że zbliżają się święta, a ja mam zaległości, to sporo tego będzie, po drugie ogłaszam mój epicki quest.

Czym jest ten epicki quest? Dawno nic nie haftowałam. Bardzo dawno. Czas to zmienić. A że ja potrzebowałam czegoś epickiego, to poprosiłam o temat przyjaciółkę. Padło radosne "rajski ptak!". Więc... Będę haftować rajskiego ptaka. Przeszukałam zasoby sieciowe w poszukiwaniu odpowiedniego obrazka i nic nie znalazłam, a to oznacza, że po prostu muszę zacząć od stworzenia obrazu, który będę później przenosić na kanwę za pomocą nici. Nic prostszego, prawda? PRAWDA?! Więc dlatego właśnie jest to quest epicki. Zacznę od stworzenia pięknego wzoru, po czym przerobię go na wzór do haftu, a na koniec spędzę wiele beznadziejnych godzin na hafcie. A to wszystko robiąc całą masę innych rzeczy! W co ja się ładuje... W każdym razie, jakieś informacje na temat postępów wrzucać będę raz w tygodniu, bo jest szansa, że zmusi mnie to do robienia czegokolwiek w tym kierunku. Trzeba by ustalić jakiś dzień.. Niech będzie środa... Tak, Środa jest dość epicka, w końcu w ten dzień się urodziłam.

No dobra... Rozpisałam się. trzymajcie kciuki za epicki quest i oczekujcie wielu ciekawych tworów na blogu.

Pozdrawiam!

PS. Tak, epicki quest, ponieważ jestem nieuleczalnym fanem RPGów. ;-)

1 komentarz:

  1. Powodzenia, nic tak nie pomaga na kreatywność jak małe stałe i regularne wyzwanie :-)

    OdpowiedzUsuń

Proszę, zostaw ślad. Każdy komentarz motywuje mnie do dalszych starań.